Skip to main content

NEWS

The War On Drugs – najważniejsze utwory

12-06-2023

AUTOR: Aleksander Braun


„It’s Your Destiny”
„Slave Ambient” było ostatnią płytą The War On Drugs z legendarnym Kurtem Vile w składzie. Jednym z jej najjaśniejszych punktów bez wątpienia jest utwór „It’s Your Destiny”, do którego gitarzysta przyłożył swoją niemal boską rękę. Ten kawałek to rodzący się na oczach słuchaczy styl, który w kolejnych latach stał się wizytówką zespołu, stanowiącą o jego wielkości. Możemy żałować odejścia Kurta ze składu, ale musimy doceniać takie muzyczne perełki, które pozostawił.

„Lost in the Dream”
Trzeci album Amerykanów był decydujący, jeśli chodzi o ich popularność. To od tego momentu zespół zaczął grać jako headliner festiwali, a krytycy coraz śmielej mówili o czekającej na nich wielkiej przyszłości. Tytułowy utwór z tego krążka jest najlepszym świadectwem ich wielkości – wokal Granduciela brzmi tak wyraźnie i wzruszająco jak nigdy, a całość przywodzi na myśl najlepsze czasy Boba Dylana. Czy może być lepsza rekomendacja?

„Holding On”
Czy motywotwierający ten utwór jest jednym z najlepszych w nowej historii rocka? Być może. Czy jest jednym z najlepszych? Zdecydowanie tak! Dalej w las jest tylko lepiej. Finezyjna intensywność, z którą rozwija się numer, prowadzi do wielkiego finału, który wybucha energią godną największych gwiazd rocka tej dekady. Niesamowite, jak można było zebrać tyle fenomenalnych motywów w jednym utworze.

„Under the Pressure”
Globalną rozpoznawalność temu utworowi przyniosło pojawienie się w finale piątego sezonu BoJack Horseman. Czy jednak oferuje on więcej, niż przygrywanie do rozterek najsmutniejszego konia Ameryki? O jego sile stanowi emocjonalny uniwersalizm – do „Under the Pressure” możecie równie dobrze zmotywowani ćwiczyć na siłowni, jak i płakać pod prysznicem. Czyste muzyczne emocje w najlepszym wydaniu.

„Change”
Piękno „Change” jest ukryte w jego powściągliwości i opanowaniu. Kompozytorskie mistrzostwo The War On Drugs polega na tym, że potrafią napisać nie tylko rasowe, rockowe przeboje, ale doskonale odnajdują się również w bardziej misternych, delikatnych konwencjach. Każdy dźwięk ma tutaj swoje ściśle określone miejsce, bez którego piosenka nie byłaby tak samo genialna.

„An Ocean in Between the Waves”
Niemal post-punkowa perkusja od pierwszej sekundy ciągnie ten utwór do przodu, wyróżniając się energią na tle swojego muzycznego rodzeństwa z „Lost in the Dream”. Ta niepowtarzalna na krążku moc nie przeszkadza piosence w byciu jednym z najbardziej wzruszających lirycznie momentów w całej dyskografii The War On Drugs. Pokłady nadziei i miłości wylewające się z tekstu poruszają za każdym razem i coraz mocniej!

„In Chains”
Często bywa tak, że pierwsza połowa albumu przyćmiewa nieco drugą. W przypadku „A Deeper Understandingsprawy mają się podobnie, ponieważ wielu słuchaczy zachwyca się pierwszymi utworami, zapominając nieco o tych ostatnich. Jeśli jesteście jednym z takich odbiorców, koniecznie sprawdźcie „In Chains” – ten siedmiominutowy, piękny kolos wyciągnięty rodem z lat 80. ma jedne z najlepszych momentów w historii zespołu. Posłuchajcie fragmentu od 2:45!

„I Don’t Live Here Anymore”
„I Don’t Live Here Anymore” to bez wątpienia jeden z największych przebojów The War On Drugs. Ale pod warstwą topowego songwritingu kryje się masa osobistych emocji – Granduciel spogląda retrospektywnie na swoje życie i podejście do niego, mierząc się na końcu z nieubłaganym widmem starzenia się i śmierci. Cały ten ładunek emocjonalny został zamknięty w przebojowych ramach, dzięki czemu przyswaja się go z zaskakującą lekkością.

„Red Eyes”
Pozostając w temacie przebojów nie możemy pominąć „Red Eyes”. Utwór ten jest tylko, albo aż, pierwszy przebojem The War On Drugs, dając im międzynarodową rozpoznawalność. Nieco psychodeliczny rys utworu okraszony sporą ilością melodii to przepis, który w kolejnych latach doprowadził zespół na szczyt. Ten utwór był zdecydowanie pierwszym krokiem w pięknej drodze na niego.